w temacie psów - nie mój, to pies mojego dawnego sąsiada.
Aktualnie posiada takie trzy, wszystkie trafiły do niego przez fundację ratującą dogi.
Bezmyślni ludzie wzięli słodkie szczeniaczki, a jak urosły i zaczęły sprawiać problemy, wylądowały w schroniskach.
Bo łatwiej psa się pozbyć, niż pracować nad jego wychowaniem. Ech, niektórzy to nawet pluszaków nie powinni mieć...
Tylko obserwowani przez użytkownika okropnica
mogą komentować na tym fotoblogu.