Pobyt w szpitalu w majówkę to to co lubię. Zdecydowanie.
Mały reset organizmu, nic wielkiego.
Ale za następny raz to podziękuję ponieważ ze wszystkich rzeczy, których można się bać, najbardziej boję się igieł.
A od wenflonu tkwiącego w mojej żyle robi mi się słabo. NIGDYWIĘCEJ! Zaczynam zdrowy tryb życia.
Dezaktywacja facebooka trochę daje się we znaki..
Ale może w końcu zajmę się czymś ważnym.
Na razie brak konta na tym cudownym portalu rekompensuję oglądaniem serialii.
Teledysk wygrywa
http://www.youtube.com/watch?v=6_BGKyAKigs&list=PLPiN9qv-p499hdN9OsbAziG782QbWUNbL
zapomnijcie.