Wróciłam przedwczoraj z Lloret de Mar, cudownej przepieknej, niesamowitej Hiszpanii.
Nie mogę się przestawic, tam było bossko, cudownie, nie da się tego opisac słowami.
Tam były palmy, słońce, plaża, murzyni, megaprzystojni Niemcy i Holendrzy, tam było PRAWDZIWE życie.
No i najważnaiejsze tam był TROPICS którego mi tak bardzo brakuje :((((
< stoimy przed nim na zdjęciu z dziewczynami + jakis przypadkowy hiszpan> ;P xD
tak bardzo mi brakuje codziennych wypadów na plaże, miasto, basen, miłego hiszpana ze sklepiku z alkoholem xD dyskotek w tropicsie i wracania około 3 nad ranem do hotelu oraz nocnych integracji międzybalkonowych z obcokrajowcami.
Brakuje mi też jednego zabawnego Holendra o którem napewno nigdy nie zapomnę. Gert xxx
Za rok do Lloret znów. Na bank. Muszę tam wrócic
słuchaj tego : http://www.youtube.com/watch?v=E2tMV96xULk
xxx
! HOLA !