photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

[Auschwitz-Birkenau]


"Nasza praca na rewirze była bardzo ciężka, przerastała nasze możliwości. Wstawałyśmy o 4, kiedy na lagrze rozpoczynały się gwizdki i wołanie: "Aufstehen, Kafee holen!". Zrywałyśmy się, pierwszą naszą czynnością było wyniesienie przepełnionych zawsze po nocy wiader. Napawało mnie to od pierwszej chwili wstrętem. Wiadra przepełnione cuchnącymi odchodzami durchfallu przelewały się w czasie wynoszenia, oblewając nam nogi i brzegi pasiaka.
Przedostać się z terenu rewiru do lagrowej latryny było wyczynem wielkim, pominąwszy już, że bloki klozetowe (tylko dwa) były położone w znacznej odległości od rewiru. Musiałyśmy wyjść z ogrodzenia terenu rewiru, dojść do Lagerstrasse, przejść ją, maszerować dalej; pod drutami znajdowały się bloki klozetowe i również dwa bloki Waschraumu. Rano tłok wszędzie był wielki. Musiałyśmy się spieszyć, żeby zdążyć z całą pracą przed rannym apelem. Pchałyśmy się, przeciskały z tymi pełnymi kubłami "szajsy". Kiedy nareszcie udało nam się dotrzeć do latryny, tam znowu musiałyśmy walczyć o to, żeby móc opróżnić wiadra. Ta sama historia powtarzała się z przeniesieniem kilku kubłów wody do mycia chorych. Kiedy nareszcie uporałyśmy się z tym, zaczynała się praca na sztubie. Cegły, z których zrobiona była posadzka na rewirze, musiały być każdego ranka oskrobane z naniesionego przez cały dzień błota. Skrobałyśmy je własnymi łyżkami, którymi jadłyśmy zupę. Wody było mało, szmat do mycia również. Nie wiem, jakich dokonywałyśmy cudów, że mogłyśmy podołać tym obowiązkom."

 

/ Wierzyłam, że wrócę / Maria Slisz-Oyrzyńska


Dodane 20 MARCA 2011 , exif
250
doncrapper tak, chodzę do LO IV ; ))
21/03/2011 15:56:45