Czuwanie ... w końcu ... Po długich czterech miesiącach oczekiwania ...
Początkowo mieszane uczucia. Zero entuzjazmu. Pobudka o 3:40, 5:23 pociąg i jedno wielkie pytanie "Co ja tu robię?". 8:27 w Olsztynie. I z Wiolą i Tomkiem do Róży :) I Tomek jej krzywdę zrobił xP Potem spacer po Olsztynie. Wściekła na siebie za pewne zachowania ... I chyba słusznie. (Nie wspominając o wcale nieupierdliwej siostrzenicy Róży xP). Jak zwykle centurm handlowe zaliczone ;] I znowu pociąg ... Tam już kompletny mętlik ... Osoba, której wogóle nie chciałam tam widzieć, poprawila mi humor. To chyba dobrze? Moja fobia zaczyna mi przechodzić ... :) "Tomek, mogę wrócić do domu?" ... Nie wspominając o kilku tekstach i spojrzeniach. Chociaż śpiewy mi trochę pomogły :) No i ten mały dresiarz z wielkimi oczkami ;] 17:20 - stacja: Pieniężno. "A mogę nie wysiadać?" ...
Widok klasztornych murów z kilkuset metrów - od razu delikatny powrót entuzjazmu. Przed bramą czekał Krzysiu ... Ajj wspaniały człowiek ;] Wielki smile na NASZ widok. I nie dziwię mu się, w końcu znam powód :) "Robimy nocny bieg na czuwaniu?" "Ok, a mogę iść w sutannie?" xD I już lepiej ... :) Wejście do klasztoru, kolejka przy drzwiach. I jakaś skacząca mordka ponad głowami ludzi. Sztafar xD Wchodzimy ... I się zaczyna xP Nataśka, Olifka, Gutek i cała reszta :) No i salka misyjna ... On. Miałam być zła. Chciałam. Ale nie umiem ... To w sumie też chyba dobrze :) I już wielki banan. I radość. Choć złość na siebie. Potem jeszcze większa złość. Ale już na niego. I wewnętrzna walka ... Dobrze, że sam przyszedłeś pogadać. Potrzebowałam tego. Wygadać się komuś, kto mnie zna i nie mówi tylko w kółko "będzie dobrze". Dobrze, że wróciłeś! :* Tak wielka radość ...
Przywitanie. "Przyjacielu, chcę zostać z Tobą ...". Płacz. Płacz? Chyba bardziej ryk. Dosłownie. Nie wiedziałam, że tak bardzo mi zależy. Ale co poradzę ... I znowu pytanie "co ja tu robię?". Spotkanie w grupach i głos spod ołtarza :) Jakoś dosiedziałam do przerwy. Poszukiwania. Chciałam, żebyście Wy też się pogodzili. Ale nie znalazłam. No i adoracja ... I znowu ta cisza. Jakbym mówiła do ściany? Po raz drugi ... Mimo wszystko pieśni dobrane idealnie pod sytuację. Troszeczkę do mnie dotarło. Dziękuję Wioli i Tomkowi :*
No i przerwa. Trochę śpiewu. Od razu lepiej. Nie wspominając o tym, że Adaś zapomniał jak mam na imię i zaczął na mnie pstrykać palcami xP Ale to detal xD Gra na termosie ;] Zaczęło być normalnie. Tak jak zawsze tam. Następne wydarzenia: przedstawienie, różaniec i konferencja upłynęły mi niestety na kimaniu co kilka minut. Ogranizm nie dał rady. Potem nasz zlocik xD Króki, ale owocny :) Pozdrawiam przewspaniałych wykonawców "Taki mały, taki duży" i Kajtka, dla którego było dedykowane :) No i jazdy Tomka i Adamusa ... :)
Msza ... Ona dała mi najwięcej. I dlatego ta fotka. Znów dźwięk gitar, djembe ... Jak ja tego potrzebowałam. Straszny ścisk na podłodze, gdzie siedzieliśmy, ale to też miało swój urok. No może oprócz trwającego nadal bólu nóg :( Kilka "fajnych" spojrzeń od zupełnie nieznanych mi ludzi ... Ale potem - znak pokoju. I serdeczne uściski od tych samych osób. Najważniejsi byli obok. No może nie wszyscy ... Ale nie można mieć wszystkiego ;] No i Ziemia. Faza xD Wtedy już naprawdę było tak jak być powinno. Wieli smile i taniec na chwałę Pana. Po prostu radość :)
Potupajka ... Świetna xD jak zwykle zresztą :) Oprócz wrażeń zupełnie osobistych ;) było kilka ciekawych epizodów xP Mario w roli DJa czuł się chyba bardzo dobrze xD Przynajmniej tak wyglądał :P Spadający głośnik też nie umknął mojej uwadze xD No ale szybko sie skończyło, bo wystąpił mały problem. Trudność ze staniem, nie mówiąc już o tańczeniu ... Ach, te glany xP Potem drzemka na plecach Tomka (który spał z głową na ławce xP). Nie rozumiem tylko, czemu wszyscy się z nas śmiali jak wstaliśmy?! xD Szaleńczy bieg do drzwi busa i walka o miejsca :) Ha! zdobyłam jedno xD Dla nas starczyło :D I wyjazd do Lidzbarka ... Ale o tym to juz kiedy indziej ;]
Pojechałam z zamiarem skupienia się na Tobie. Ale jak zwykle wyszło inaczej ... Dziękuję, że byłeś :*:* Nasze pierwsze czuwanie razem ... :*
Dziękuję: Krzysiek SVD, Tomek SVD, Tomek, Wiola, Hołek, Adamus, Paprotka, Anka ...
To Wy mi najwięcej uświadomiliście ... :*