W tamtym ciemnym domu pojawiły się, nie wiedzieć skąd, świetliste cienie.
Potem nagły wstrząs, obezwładnił nas nieznośny blask - ogniste lśnienie.
Prześwietlone oczy, prześwietlone neonami łby, tęczowe włosy.
Prześwietlony byt, ultrafioletowe łzy i my, jak prześwietlony film.
___________________________________________________________________________________
Oto to robię gdy się nudzę.
Projektuję, a przynajmniej staram się projektować okładki.
Czego się da.
Mam nadzieję, że choć trochę się podoba.
Jakość nieco się zepsuła - norma.
Oko oczywiście moje.
; 33