Dodaję jeszcze raz, bo szkoda mi zdjęć, a teraz mnie wzięło na grubą notkę.

Nie wiem co się u mnie ostatnio dzieje. Nie ogarniam tego. No life. Serio... Zdaje się, że jestem kim innym, niż na prawdę jestem. Staram się dawać z tej prawdziwej siebie wszystko co możliwe, ale nic nie wychodzi. Głowa boli, mam dziwne myśli... Pikawa zaraz mi rozerwie klatkę piersiową...

Nie ma nic beztroskiego w moim życiu. Na nic takiego liczyć nie mogę. Mam zupełną pustkę w świadomości... Muszę zacząć od nowa. Wszystko budować od początku. Bez bycia kim innym. Ale teraz na prawdę zmienię swoje życie. Żadnych pustych słow, czy głupich ściem. Obieram sobie taki cel i zacznę dążyć do niego. Już od teraz. Dlatego zapowiadam, że przez najbliższy tydzień notek nie będzie. Żadnych. Komputer owijam łańcuchem i zamykam na kłódkę.

Dajcie mi czas na ułożenie sobie porządnie życia. Zaznaczam, że tutaj mi nie chodzi o wrtl. Nie chcę dostawać sms'ów, żadnych telefonów, wiadomości na gadu, czy na skype. Nic. Zamykam się w sobie.

Cześć.

Blade przebiśniegi na wietrze deptane przez zegar...