i w ciągu jednego dnia zmieniają się plany,

jakoś uciekają marzenia, na które czekałam ostatnie 2 lata, cóż.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło,

widzę też pozytywy, może jednak tak miało być.

Teraz zmieni się wszystko, w sumie diametralnie,

chyba nawet się nie boję, ciekawe dzięki komu... :)

nawet nie wiem, jak mam to wszystko określić.

' słowa gubią urok i górą wydaje się być cisza.. ' <3

usiąść, przeanalizować wszystko, zauważyć to, co było oczywiste, a jednak niewidoczne.

ciężko na duchu ale z czystym sumieniem.

wyszło jak wyszło, co więcej mogę powiedzieć,

chyba po prostu czas pokazał to co miał mi do pokazania.

mimo deszczu wydaje się, że jest jakoś kolorowo,

agresywne łabędzie, reaktor strachu który prawie nie jest straszny,

' nie słuchaj koleżanki ' i ' kiedyś byłem fanem robocopa ' :D

ojejku.

czyżby dziś liga mistrzów i 3:0 ;>

zawierucha, deszcz...