Kochanie chodźmy na dach'
Mobil Mamy. Ja na tapecie, ajakże. W końcu narcyz jestem i lubie, gdy ludzie na mnie patrzą. ;).
Kaszel powrócił, oczy szczypią, rzołądek wykręca, a w sercu pali.
Kolorowe nitki na biUÓrku.
Syrop się skończył.
Bez już nie pachnie tak samo..
<3
Kochanie. Właściwie, to bd robiła, co bd chciała.
To i tak nie zmienia faktu, że Cię diabelnie mocno kocham.