Trzecia, czwarta nad ranem? Godzinę można wyczytać z moich zmęczonych oczu i niezbyt zdrowego uśmiechu.
Choruję, kurfa! Trzeci dzień w domu wcale nie jest zabawny. Brak Strepsils, więc pakuję w siebie Cholinex- niedobry, bo niedobry, ale już mnie uzależnił i się kończy... Marzy mi się wspomniany wcześniej Strepsils o smaku miodowo-cytrynowym i "Hannibal" Harrisa. Na jedno i drugie nie mam co liczyć, więc czytam "Nigdy w życiu" wygrzebane z biblioteki mamy i, jak już mówiłam, pochłaniam Cholinex :(
"No więc na randkę to ja mogę owszem, kiedy już będę dziewiczą blondynką o czarnych włosach, szczupłą, ale obfitą w kształtach, z dużą piątką w biuście, ale taką, która zgrabnie mieści się w męskiej dłoni (całej). Wtedy włożę na jedną krótką, a drugą długą nogę pończochy i czerwony buciki. Narzucę koszulkę przezroczystą i długą suknię z tysiącem guzików. Udam się w tym stroju do kuchni i przygotuję coś lekkiego do jedzenia, ale tłustego, bo on lubi zjeść.
Swoją chopięcą fryzurę upnę w duży ogon koński, żeby potem włosy spłynęły falą na plecy. Popryskam się feromonem, ale żeby pachniał "Calvinem Kleinem". Umaluję wampowato oczy, żeby być naturalnym kociątkiem. Powitam go w drzwiach. Nie istnieją randki w knajpie. Naga, w samej sukni do ziemi. Zapiętej, ale rozpiętej."
Placebo- 20th century boy (Velvet Goldmine) Ktoś ma Velvet Goldmine z polskimi napisami? ;>