Z serii: Grzeczny Kofal. Kofal siedzi i nie robi krzywdy nikomu i niczemu- nie zbliża się do zwierząt, nie maltretuje Bączura, nie śmieci, nie brudzi, się nie odzywa i nie wygaduje głupot tudzież nie szczerzy herezji i propagandy. Ogólnie Kofal grzeczny, to Kofal nieszkodliwy. Tylko mało GIT, bo co prawda pierdoli zasadę pierdolenia zasad, ale co to za pierdolenie zasad, skoro się wtedy nie rozkłada na czynniki pierwsze systemu. Ale raz od święta można być frajerem i się patrzyć w chmurki. Ale chmurek nie było, było drzewo. Postawne, przystojne drzewo. Bo choć było się frajerem przez te kilka minut, to nie takim, żeby nie wypatrywać celu, który mógłby dzięki 29-centymetrowemu bicepsowi ulec zniszczeniu.
O Dżizasie, najlepsze jazdy mam na trzeźwo.
Pitu, pitu, piszcie co chcecie. Idę spać, bo jutro Bączur aka Olusia (przecinek k*rwa) ma wolne- trzeba siać zamęt wśród ludu.
Peace, love i kult MNIE.