"Oh, I beg you, can I follow?
Oh, I ask you, why not always?
Be the ocean, where I unravel
Be my only, be the water where I'm wading
You're my river running high, run deep, run wild"
Niunia dzisiaj pracowała niczym aniołek,
nawet na gorszą stronę bez problemów sie rozluźniała.
Bez ciągnięcia, bez buntów, bez komplikacji,
nawet na kontakcie spokojna była.
Ale cukierkowo być nie mogło
i jak do galopów przyszło to był bunt
i barany i wierzgania. Istny diabeł w nią wstąpił,
nawet Ola była zszokowana, że konia jej podmienili.
Jutro na drugą pannę wsiadam, co będzie zobaczymy.