Wóz ;) będzie się wozić w czerwono-czarnym :D
Na pozostałych zdjęciach kolejne ujęcia przyszłej mami :)
Marika wypycha nóżkę, albo rączkę tak mocno, że mnie kłuje w danym punkcie.
Jak się uprze na jedno miejsce, to będzie je bez przerwy kopać,
a później idzie spać i po przepudzeniu daje czadu w inne miejsce brzusia.
Pewnie kochana się bulwersuje, że chce już wyjść...
też nie mogę sie doczekać misi, ale będziemy cierpliwie czekać
aż natura zrobi kolejny ostatni już krok <3
Pogoda dziś tandetna i mieszana... ale mimo to mam dobry humor ;)
Krótko przed rozwiązaniem mam też mieszane humorki. Szybko potrafię się łatwo czymś wzruszyć, aż czasem leci łza jedna za drugą... albo mam przypływ endorfin i zaczyna rozpierać mnie radość, cieszę się z każdej rzeczy, nawet drobnej kojarzącej się z nowym członkiem rodziny. Chyba hormony przy końcu ciąży też się odzywają :))
15 dni ! Tylko !!
Tylko 15 dni ;)