Dodaję taką fotorelację, co u mnie to rzadkość ;)
1. Na piewszym zdjęciu widoczny duży brzuszek (zdjęcie zrobione około tydzień temu).
2. Na drugim fajnie widać mój nowy kolor włosów (oczywiście tak wygląda w mocnym świetle słonecznym).
3. Na ostatnim (można się domyśleć) rodzice Mariki. Nie zaszkodzi gdy te zdjęcie też znajdzie miejsce w tej fotorelacji ;)
Myślę, że to dobry pomysł będzie jak będę dodawała po kilka zdjęć przy wpisie co pewien czas. Dotąd raczej tego nie robiłam, a dla odmiany teraz będzie inaczej :D
Co u mnie?
Już znajduje się na "swoim". Ostatni miesiąc więc nie ma nudy. Torba do szpitala spakowana na wrazie czego. Myślę, że już jest w niej to co potrzebne. Łóżeczko stoi w pokoju wraz z materacem i resztą. Zapasy żywnościowe i duże zakupki zrobione potrzebne do życia na "swoim". Wczoraj podpisałam umowę na gaz. Załatwiłam internet i tv w jednym punkcie. Później zajrzał Gabriel i chciał żebym z nim pojechała zobaczyć wózek. Tak też było i się kupiło. Ostatnio ma nieciekawe dni. Odeszła bliska osoba z jego rodziny [*]. Dzisiaj z samiutkiego rana na badania krwi i do tego na czczo, a w ciąży na prawdę ciężko jest tak wytrzymać na dłuższą metę. Dzisiaj pani musiała dużo ze mnie wziąć krwi (kilka próbówek) na kilka badań. Później powrót do domu i w końcu dorwałam się do lodówki hehe. A potem godz. 10 i pan od neta przyszedł mi wszystko pozakładać. Teraz mogę w końcu spokojnie usiąść do kompa :) Na dworzu upał, na szczęście w domku go tak nie odczuwam.
36 tydzień ciąży.
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24