moje stado a tak właściwie jego część
Chwila zapomnienia o pojawiających się w życiu 'ale'.
Chwila zatracenia się w szczęściu wśród przyjaciół jest o wiele lepszym lekiem od tych wszystkich gripeksów i rutinoscorbinów, po których świat powinien wyglądać wyraźniej.
Moje stado jest o wiele bardziej efektywne od stosu leków.
Wywołuje napady konwulsywnego śmiechu bądź zmusza brutalnie do turlania się po podłodze.
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Nie wierzyłam chyba nigdy w to zdanie.
Ale jednak prawdziwa przyjaźń to ta, której udaje się przetrwać liczne próby.
I ta której nie jest w stanie zabić czas, ani miesiące nierozmawiania ze sobą, ani zazdrość, ani popełniane błędy, ani durne i mało uzasadnione pretensje, ani siły zewnętrzne, ani absurdalna logika tego świata.
Kiedyś będziemy patrzeć za siebie i śmiać się z błędów młodości.
Nawet jeśi teraz sprawiają one ból.
Liczy się to, że jesteśMY. i BędzieMY.
Nawet w 'konspiracji'.
Ruda wiewiórka z zadowoleniem marszczy nosek
Inni zdjęcia: Pamiętniki z wakacji bluebird11:) dorcia2700:* patrusia1991gd19.7.25 inoeliaZiew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24