Przepraszam za to zdjęcie ale jakoś tak dzisiaj miałam ochotę Cie wstawić...

Chyba za ten Twój uśmiech co mnie dzisiaj powstrzymuje (w tym momencie ) na duchu .... !!!

Humor dzisiaj popsuty przez wdż...Już przed lekcją widziałam na tablicy żyletke,toteż pomyślałam,że będzie temat związany o cięciu się...Miałam również takie przeczucia od samego początku i tak sie stało...Lekcja była o tnięciu sie i bliznach o sprawach domowych związanych z rodzicami...Normalnie było mi nie dobrze ale wiedziałam jak ta osoba (bo czytaliśmy gazete) się czuje..Sama to robie ale czasami.Mam ten sam problem z rodzicami,kiedy jest mój ojciec to nawet nie mogę się po domu normalnie poruszać bo mama odrazu wygania aby przezemnie nie było kłótni.Kiedy jest ojciec mama stala się taka jakaś oschła bardziej wobec mnie.Sorki ale jak to mówią,jestem trudnym dzieckiem i nikt mi nie wierzy.Nigdy nie miałam dobrych relakcji z mamą a co dopiero z ojciem.Masakra.Szkoda jak raz dzwoniłam na policje to nie odebrali,mogli by wziąść mojego ojca i by był spokój a nie musze go znosić i co jeszcze...Chciałam mu jebnąć z patelki to na złość pochowali mi wszystkie patelki abym była cicho.Zawsze jak jest ojciec to nie mogę sie normalnie poruszać po domu...Ja już mam dość tego życia.Jak to mówią Ci bardziej co wpadli w ''nałóg'' żyletka to jest przyjaciel w trudnych chwilach...Ja nie potrzebuje od nikogo pomocy bo pierw co by sie musialo polepszyć to relacje z rodziną a tak sie nie da bo ja jestem najgorszą córką...Mnie to wali,ja wiem swoje a po pijaku nic nie powiesz....Zawsze gdy on jest w domu,zawsze boje się co znowu nawiwija..Ja już mam dość. NAPRAWDE...Ukrywam swoje blizmy bo nie chce nikomu niczego tłumaczyć,wie tylko jedna,że się tne i wiem,że nikomu nie powie...Druga wie tylko,że mam ojca pijaka i jak była rozmowa na wdż to popatrzyła się na mnie a ja odsunełam od niej rękę aby nic się nie domyślala...Kiedyś jak napewno wpadnie w to co robię,ostro mnie zjebie ale ja z tego nie mam zamiaru wyjść....

Spieralam,chociaż się pouczyć na poprawe jak mi się za chce.

Teraz idę się uspokoić...