Ciężkie ostatnie dni, brak powodów do mrruczenia, brak humoru i ochoty na cokolwiek - ogólne wkurzenie na wszystko co mnie otaczało. Brak ochoty na wypowiadanie jakichkolwiek słów.Dziwne sny, przez które wydawało mi się, że Ciapong stojący nad moją głową w łóżku, wpatrujący się we mnie i czekający na wpuszczenie pod kołdrę, to nie mój Ciapong!
Ogólne zmęczenie organizmu i znudzenie. Ogrodzenie przed blokiem... i jak wytłumaczyć 12-o letniemu Ciapongowi, że musi odzwyczaić się od sikania przed blokiem, a zacząć robić to za nim?
Przychodzi taki dzień, kiedy ludzie męczą bardziej niż zwykle...
Zabrali mi słońce...