Heii. Dawno nie pisałam, ponieważ mi się nie chciało. Mam do zakomunikowania jedynie tyle, iż moja kochana lewa ręka została zaatakowana przez pokrzywy, a moje kochane legginsy w czarno - białe paski przez trawę, peszek. W poniedziałek nie odwiedziłam szkoły, zaś dzisiaj tak, nawet z wielką chęcią. Jestem mega z siebie zadowolona, ponieważ jestem najlepsza z ortografii, czy coś takiego, w 4-6, niby beka, ale i tak jestem z siebie zadowolona, w dodatku sprawdzian z przyrody napisałam na 5, 22/24 pkt. Wiecie co? Ludzie to się jednak w strasznie zmieniają. Kiedyś koleżanki, całkiem bliskie, śmiech, śmiech, gadka, szmatka, wszystko co można było, teraz jeśli usłyszę od tej osoby płynące w moim kierunku "Cześć." jest szok. Ale cóż my możemy poradzić? Mówi się trudno i żyje się dalej.
+ Moja najcudowniejsza K. jest cudowna. :D
Nasze rozkminianie, że wszyscy co chcile mówimy / piszemy "C'nie?" xD
++ Rozmowa i SMS-y z człowiekiem / człowiekami, tego nie ogarniesz. ^^