Pomyłki piątkowego wieczoru, to wyzwania na sobotni poranek.
dawno nie było takiego bajzlu w pracy.
kolejny dyrektor i już lecą zwolnienia- by było śmieszniej, to ludzie się sami zwalniają.
jakieś korporacyjne pierdoły, które nijak przypiąć do charakteru pracy. tym się wyróżnialiśmy - mała firma, praktycznie dobrzy znajomi, sektor kultury, a tutaj już pogadanki, oceny roczne. to może jeszcze owocowe czwartki, karta multisport i pakiet w luxmedzie? choć tym ostatnim bym nie pogardziła :))
trochę mi niedobrze jak na to patrzę. to normalne i ludzkie, że zwykle są jakieś nieporozumienia czy mniejsze konflikty, ale tu atmosfera zrobiła się lodowata i pełna żalu.
i z czym do ludźmi, że jedziemy na integracje, że kuligi, ognisko na śniegu, konie... jak połowa osób pewnie marzy o wrzuceniu szefuńcia do ognia lub pod rozpędzone sanie...
56 min. temu
2 dni temu
4 dni temu
5 dni temu
6 dni temu
28 LISTOPADA 2024
27 LISTOPADA 2024
26 LISTOPADA 2024
Wszystkie wpisy