Leżę na ruinach mojego nieba.
Szukałam spełnienia nie tam gdzie trzeba.
Chyba wyrzucę parę stron z kalendarza jak Ty, jak Ty.
Leżę na ruinach mojego nieba.
Znalazłam nadzieje na jego dnie.
Idę po stromej krawędzi,
z opaską na oczach jak Ty,
i nie wiem który to ostatni krok.
Lata mijają a pięści z niemocy, żalu przez łzy,
zaciskają się nam same do krwi.
Wtedy nie chce mi się walczyć jak teraz.
Chce tylko uciec i odlecieć,
wiem, że pora umierać, to ja?
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika necat.
22 godz. temu
2 dni temu
5 dni temu
6 dni temu
19 LUTEGO 2021
17 LUTEGO 2021
15 LUTEGO 2021
14 LUTEGO 2021
Wszystkie wpisy