Kolejna smutna niedziela. Kolejna smutne rozmyślania nad sensem tego wszystkiego. Kolejne tragiczne podsumowania. Kolejne czarne refleksje.
Po co to wszystko? Po jaką cholerę starać się? I tak to wszystko się skończy. Prędzej czy później. Może dziś, może jutro, może za rok, a może za pół wieku. Ale skończy się. Po cóż wiec się starać? I tak nic wielkiego po Mnie nie zostanie, prędzej czy później ludzie zapomną, że kiedykolwiek byłem. A co się stanie, gdy już nikt nie pozostanie? To też jest nieuniknione. Wszystko się kończy. Skończy się żywot olbrzymich gadów, skończył żywot Neandertalczyka, skończy się również żywot całej rasy ludzkiej. Nie da się przed tym uciec.
A co bardziej absurdalne uciekając w technologię ona sama nas pochłania. Sami się unicestwiamy, mordujemy i zabijamy. I nie mówię tutaj o aborcji czy eutanazji to inna sprawa. Chodzi mi raczej o sposób życia ludzi XXI wieku, o to, ze człowiek zabił ideały. W świecie gdzie giną idee, wzorce i autorytety nie będzie dobrze. Mówią ze ideały są kuloodporne może i tak, ale nie są odporne na ludzką głupotę. Coraz bardziej zgłębiając się w Internet odkrywam ilu na świecie jest degeneratów i psychopatów! No, bo, kto normalny podpala kota, kręci filmik i pokazuje go innym?! Kto zdrowy na umyśle katuje drugiego człowieka tylko, dlatego, ze ma inną orientacje seksualną?! A to wszystko przez nas. Ludzi. Nikłe przyzwoleni na głupotę. Nikłe, ale jednak przyzwolenie. Akceptację zła i okrucieństwa. Aprobatę tępoty i ociemnienia. To wyniszcza wszystko.
Gdzie się podziały prawdziwe wartości? Prawdziwe wzorce mężnych i odważnych ludzi! Teraz ideałami stały się puste twory człowiekopodobne z inteligencja mniejszą niż inteligencja chomika! Z ogromnym parciem na szkoło. Żądzą władzy, zysków i pieniędzy. Nieniosący ze sobą, absolutnie żadnych wartości! Żadnych, choć coś wartych konkluzji, wniosków czy przemyśleń. Nic.
Człowiek skazał się na rychłą śmierć. Ogień. Koło. Matematyka. Maszyny liczące. Komputery. Przez to wszystko pozbawił się spojrzenia w naturę, ciężkiej wzbogacającej pracy, wyższych celów. Dziś zadowoli go paczka chipsów i tandetny mecz na 50 calowym telewizorze. A gdzie tu potrzeba poznania świata? Gdzie chęć zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi? No gdzie? Zostały tylko pojedyncze egzemplarze ostatnich prawdziwych ludzi. Ostatni wrażliwi w morzu obojętności. To smutne.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24