ALL YOU GOTTA DO IS SWAG! 

NATALIA POV'
Przebrani w nowe ciuchy poszliśmy coś zjeść. Od kąd pamiętam, jeździliśmy do Mc'Donald'a - tym razem też.
- Cho chcesz zjeść, shawty ? - uśmiechął się, na co ja parsknęłam śmiechem - Co Cię tak śmieszy?
- Ty słońće. - dałam mu buziaka w policzek, na co on się uśmiechął. - Cheesburgera, poproszę.
- Zajmij miejsce, a ja zaraz przyjdę.
Posłuchałam się i usiadłam na znalezionym miejscu przeze mnie. Justin zaraz doszedł, a ja w jego oczach zauważyłam, że coś go niepokoi. Udawałam, że tego nie widzę, ale trudno to maskować przy nim. Jęknęłam kiedy mój telefon zaczął wibrować od otrzymanego sms.

OD ROCKY:
  Siemano, jak tam? ;) wszystko okej ?

DO ROCKY:
  Hm, wszystko okej. ;) a coś miało by się stać?

OD ROCKY:
  Nie, tak pytam. Słyszałam, że idziecie na imprezę z Justinem? Napiszę później, pa :*

DO ROCKY:
  Pa. :* trzymaj się laska. ;)

- Z kim piszesz ? - spytał Justin.
- z Rocky.
- Chodź, zbierajmy się. Odwiozę Cię teraz do domu i przyjadę o 19.00. - powiedział oschle
- Dobrze - odpowiedziałam na wydechu - Co się stało ? - Zatrzymując się stanęłam przed nim, przygryzając wargę. Nic nie mówiąc wtulił się we mnie. - Odpowiedz - powtrzyłam szepcząc. Mogłam wyczuć jego, lekko poruszającą się klatkę piersiową. Pociągnął nosem co oznaczało, że płakał. - Chodź, usiądziemy w samochodzie na kanapie z tyłu.
Kierując się do samochodu, Justin wyjął kluczyki, po czym otworzył nimi drzwi białego van'a. Wskoczyliśmy do samochodu, a wokół nas zapadła cisza. Przygryzłam wargę nie wiedząc, jak zacząć rozmowę .

___________________________
lecę do sklepu, a póżniej do 17.30 tańce. ;c dalszaczęśćjeszczedzisiaj<3kochamwas // TAFFLA