Zaczynam się zastanawiać, czy to ja dmucham ten historyczny balonik, czy to historia mnie dmucha w balona...
Czuję się zmęczona? Przepracowana? Lekko zdołowana?
Ogrom pracy, mało czasu daje mi się we znaki...
Do tego dziś nie widziałam się z moim Tygrysem...
Może i dzień spędziłam aktywnie, może i źle zrobiłam...
Ale obiecałam, że będę na projekcie, więc poszłam. To być może był najbardziej historycznie spożytkowany czas ;] z czego się bardzo cieszę. Przed projektem byłam u fotografa i w końcu zrobiłam zdjęcia(coś z głowy). Później odrobina relaksu ;D. Po projekcie chwilka w domu. I popołudnie z Pat i Gochą :*. Później do domku i tak siedzę sobie i próbuję pozbierać wszystko w całość. Zaczęłam pisać referat na muzykę. Jestem na etapie 2 argumentu, więc prawie w połowie pracy. Zamierzam dziś napisać całość, bądź większość. Jutro najwyżej dopisać coś i przepisać ręcznie. Tylko, kiedy ten czas na historię? Nie mam pojęcia. Gdyby nie fakt, że w poniedziałek mam temat na religii, to nie poszłabym do szkoły i to byłby ten czas na historię, a tak? Może w środę? Może wcale? Pewnie troszkę jutro jeszcze posiedzę, ale z doświadczenia wiem, że nie za długo...
Dobra na koniec coś optymistycznego! Kupiłam balerinki i się cieszę ;].
Ps. Po co ja tu opisałam cały mój dzień? Chyba faktycznie już mózg mi się przegrzał...
Lady Pank - Kryzysowa narzeczona Mp3
zajawiłam się na Lady Pank ostatnio ;D
Tak cudownie jest moknąć w Twych ramionach
i wyobrażać sobie, że ochraniają mnie przed każdą kroplą deszczu.
Tak świetnie jest rozmawiać w jednej chwili o wszystkim i o niczym.
Tak wspaniale jest być zaskakiwaną na każdym kroku
Twoją spontanicznością i delikatnością jednocześnie.
Tak niesamowicie jest marznąć tylko po to,
aby przypomnieć sobie, co mnie tak bardzo w Tobie zauroczyło.
Tak dobrze jest pamiętać te wszystkie piękne chwile,
upajać się nimi i czekać na kolejne...
Moje Słoneczko Najukochańsze. <przytul> ;-*