Niech to życie się już kończy, bo mam dość.
Serdecznie.
Do stresu dochodzi tęsknota i
I pogłębiasz doła, drzwi zamknięte
I tylko ściany towarzyszą w wojnach z własną świadomością.
Chcesz być sam,nie ze światem, ze sztuczną litością
Bez ludzi ogarnięty sobą,myśleć o tym co się stanie,
Mam tak w Ramadanie, dwa osiem dwa cztery głowy wyciszanie
Uspokajanie,walka z wewnętrznym wrogiem
By jutro się obudzić z pełną świadomością o sobie
Regeneracja,spokój,cisza
W pewnym momencie tylko oddech słychać
Metafizyka.
Nie wierzysz?