"'Dzień dobry, proszę Pana. 

Chcę być pańskim kochaniem. Chcę słyszeć te wszystkie kochane słowa. Próbuję Pana w sobie rozkochać. 

Chcę się z Panem kochać. Ale czy Pana kocham? 

Kocham pańskie oczy, usta, włosy. Kocham obejmujące mnie ramiona. Kocham głos, który koi moje żale i smutki. 

Kocham pańskie spojrzenie, gdy chce się Pan kochać. 

Nie wiem tylko czy to wszystko to jest ta prawdziwa miłość. 

Wie Pan - zdrowie, choroba, szczęście, nieszczęście, miłość wieczna i te sprawy. Patrzę na starsze pary pomagające sobie nawzajem, trzymające się pod rękę i nie wiem czy to my w przyszłości. Może inna kobieta będzie chwytała pańską dłoń wysiadając z tramwaju. Może inny mężczyzna będzie pilnował bym zawsze miała w nim miejsce siedzące. I może kiedyś spotkamy się przypadkiem i pomyślimy, że mogliśmy przeżyć te lata wspólnie. A może przeżyjemy je wspólnie.

Czy miłość to nasze codziennie kłótnie? Czy miłość to tęsknota? A może miłość to oczekiwanie? 

Nie wiem. Kochanie, może po prostu niech Pan będzie."

każda komórka mojego ciała wychyla się w Twoim kierunku. 

i tylko pragnę byś mnie dotykał. trzymał mocno. nie puszczał ani na sekundę. 

nie wiem co nas czeka. jaka przyszłość woła o jej poznanie. 

ale marzę o nas razem w wielkim domu, splecionych razem tak jak teraz. 

o każdej wspólnej, słodkiej nocy, takiej jak te, które przeżywamy na tych kilkunastu metrach kwadratowych w naszym pierwszym, wspólnym lokum. 

o każdej parzonej razem kawie z rana. 

o trzymaniu Twojej dłoni jakgdyby była centrum wrzechświata. 

o zazdrosnych docinkach, gdy któreś z nas podrywa klient w sklepie. 

marzę o spokoju ducha, który ostatnio mi gdzieś ulatuje. jesień jak zawsze próbuje skopać doszczętnie moją psychikę. i pomału tracę grunt pod nogami. 

ale wiem, że Ty będziesz. 

chcę to wiedzieć. 

chcę być pewna. 

zrobię wszystko, by dać sobie radę. dla Ciebie. dla siebie. dla Nas. 

nie sądziłam, że mogę trafić tak dobrze. pod tak dobry adres. i czasem boję się bardziej niż sądzisz. ale nigdy nikogo nie byłam tak pewna jak Ciebie. 

i zwątpię w siebie jeszcze tysiące razy, Skarbie. 

ale nadal całym sercem będę Twoja. 

Przecież o to właśnie w życiu chodzi. Nie o wakacje, kolacje w knajpach i pragnienie posiadania więcej rzeczy, ale o to, by napić się razem herbaty i przytulić po długim dniu. (...) 

A także o uczciwość, prawdę i zaufanie, o stworzenie bezpiecznego, ciepłego schronienia dla tych, których się kocha.