Zastanawiałem się czy dodać to zdjęcie, ale dodam.
Ludzie i tak codziennie wrzucają coś, nawet kompletnie idiotycznego, ja bardzo rzadko cokolwiek, więc postanowiłem że skorzystam z okazji nabycia nowego telefonu i popełnię jakieś zdjęcie. A że akurat myśl ta mnie naszła w garażu jak szedłem do samochodu.. no cóż :) Swoją drogą parę osób marudziło że nic nowego u mnie nie ma... więc jakby co to mnie przekonaliście :P heh
W nowy miesiąc, nowego roku przyszło mi się zderzyć z niezbyt przyjemną rocznicą która pokutuje we mnie od zeszłego roku. Oczywiście mowa o rozstaniu z kobietą z którą byłem 2 lata. 24 styczeń... bałem się tego dnia. wiedziałem że chwycą mnie ostatnie wewnętrzne rezerwy smutków i długich wspomnieniach. A jednak... Traf chciał że w akurat była w tedy w moim mieście impreza pod szyldem (X Anniversary Thy Disease). Ciekawe co? No ale Thy Disease i Virgin Snatch odpuscić nie mogłem. Z dwójką kumpli zabraliśmy się i chyba to był najlepszy myk na przeżycie tego dnia w zachowanych rozsądnych proporcjach wewnętrzno psychicznych. Minął już pełny rok, czuję się dużo lepiej, zostałem wzbogacony o doświadczenie i siłę charakteru. Przez ten okres czasu pełnego refleksji i niewymownie długich nocy często spędzonych tylko i wyłącznie na płaczu, oglądaniu archiwalnych zdjęć, wspomnieniach i alienowania się od świata wyrobiłem sobie własną teorię przekształcając inną. "Co Cie nie zabije, to Cie wzmocni i o ile nie skończy się na tym pierwszym to bardzo pomoże" ...To bolesne i pamiętne rozstanie dało mi niesamowitą nauczkę i porządnego "Kick'a" prosto w szczękę. Do dzisiaj ją zbieram. Kobiety są wredne i nieprzewidywalne. A jednak ukryć nie ukryję że bycie singlem nie jest rewelacyjne. ....Ehhh, muszę sobie chyba znaleźć kobietę. Brak kogoś bliskiego jednak odbiera mi skutecznie przyjemność życia.
Oczywiscie nie byłbym sobą gdybym nie nakarmił Was czymś pięknym
[url=http://www.youtube.com/watch?v=HWxMkhCqOO4]Klik[/url]
(kurwa co jest u mnie z tymi linkami?? włączyłem coś w opcjach nie tak?)