Im bardziej ryzykujemy tym więcej możemy w życiu osiągnąć.
Po co, komukolwiek zwierzać się z problemów, skoro i tak odpowie 'będzie dobrze'?
Jestem jedną z tych, która skrywa wszystko w sobie i nieważna jest siła bólu - nie wyjawię uczuć.
Mało istotne jest wszystko dookoła. i tak się gubię w tym szajsie.
Nigdy nie rezygnuj z tego co naprawdę chcesz zrobić.
Nic nie jest pewne, tym bardziej tutaj - wierz mi.
A nocą znów przychodzi nadzieja
Już tylko się znamy - to wszystko.
Czuję, że mi przeszło. Ale zaczynam wątpić, gdy tylko Cię widzę.
Najbardziej wkurza mnie to, że pomagam innym, a sobie nie potrafię.
Myśli o nim przyjemnie mnie rozpraszają.
To nic nie kosztuje, zabierz mnie, wszystko jedno gdzie.
Niby się boisz, ale pomyśl. Jak nie zaryzykujesz, to sie nie dowiesz, czy nie zyskałabyś tego czego tak pragniesz chociaż na chwilę. Czasami warto.
Każdy z nas ma osobę, w którą mógłby wpatrywać się bez opamiętania.
Jego głos rozbudził jej zmysły.
Gubię się, cholernie się gubię.
Niby masz wyjebane, a serce Ci pęka każdego dnia na nowo.
Może lepiej, żebyś nie wiedział, o tym, co czuję. Łatwiej będzie Ci mnie zostawić.
Ale nauczyłem się, że można żyć dalej, bez względu na to, jak niemożliwie się to wydaje, i że ból... łagodnieje. Nie mija całkowicie, lecz po pewnym czasie nie jest już taki dominujący.
Dopiero wspominając niektóre chwile uświadamiam sobie, jak wiele mogłam powiedzieć, jak wiele mogłam zrobić.
Też tak masz, że czekasz na coś, w co tak właściwie nie wierzysz?
Nie chcę wiele, chcę po prostu Twoją dłoń w mojej ręce.
- Poszłabym z Tobą nawet na koniec świata!
Po pierwszym pocałunku wiedziałam, że już nigdy nie chcę całować innych warg.
I tylko przyjdź. Dotknij mnie czule, i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim. Pocałuj tak, abym na przekór samej sobie poczuła się szczęśliwa. A wtedy pójdę za tobą na koniec świata.
Uwielbiała o Nim mówić.. Mogła to robić godzinami a za każdym razem, gdy to robiła oczy Jej błyszczały, a usta same układały się w uśmiech.
-Dałbyś Jej trzecią szansę?
-Tak.
-Ale przecież dwa razy tak bardzo Cię zraniła..
-Tak to prawda, ale jest jeszcze coś.
-Co takiego?
-Kocham Ją. Kocham Ją tak bardzo, że dałbym wsadzić sobie sztylet w serce po raz trzeci dla chociażby kilku chwil, które podarowałaby tylko dla mnie.
Stałam z nim twarzą w twarz. W oczach miałam łzy, krzyczałam, przepraszałam, przecież go zraniłam. On wysunął dłoń w moją stronę, zamknął mi nią usta, mocno mnie przytulił i wyszeptał do ucha "bądź już grzeczna, kocham Cię" nie pytając o nic więcej.
Rzadko zgadzali się ze sobą. Właściwie nie zgadzali się prawie nigdy. Cały czas walczyli ze sobą. Codziennie prowokowali się nawzajem. Ale bez względu na różnice mieli jedna istotna cechę wspólna szaleli za sobą.
Siedząc wczoraj w pociągu przyglądałam się dwójce młodych ludzi, niewiele starszych ode mnie. Widziałam, jak patrzą na siebie, co chwila się uśmiechając. Takim wzrokiem patrzy się tylko na jedną osobę.
Nie spędziliśmy ze sobą zbyt wiele czasu, jednak tyle w zupełności wystarczyło mi do tego, by się do Ciebie przywiązać.
Jestes obecny wszedzie.
Trudno jest zapomnieć o kimś, kto dał Ci tyle do zapamiętania...
A co byś zrobił, gdybyś dowiedział się, że mnie już nie ma?
Ostatnio trochę przesadzamy z nienawiścią, nie sądzisz skarbie?
Chcesz znac prawde..? Popatrz w Jej oczy...
Brakuje mi Ciebie w najprostszych czynnościach w najłatwiejszych sprawach w zwykłej codzienności..
Jak zastanowisz się nad swoimi uczuciami, to daj mi znać.
Bo przychodzi taki czas, taki moment, gdzie zdajemy sobie sprawę, że jedyne czego potrzebujemy to tej konkretnej osoby.
Trudno czekać na coś co wiesz, zę może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
Zastanawiam się co jest w Nim takiego, że moje serce bije tak szybko.
Czasami nie chodzi o to, aby zmieniło się na lepsze... Najczęściej chodzi o to, żeby zmieniło się cokolwiek.
Wiecie, co jest najgorsze? To, że moje szczęście zależy od Niego.
Gdy już znajdziesz swoją drogę, nie lękaj się. Miej odwagę popełniać błędy. Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędzia, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę.
Ja się po prostu nie nadaję do życia. Tyle.
Nieważne, że nie rozmawiamy ze sobą. Samo Twoje istnienie mnie denerwuje.
Wiesz co Cię tak wykańcza? Tęsknota za kimś, k