Krystyna to ślimak, który zginął śmiercią tragiczną (z braku wody) jakiś czas temu w Craigavon. To nie jest Krystyna, ale w moich wyobrażeniach mogła właśnie takj wyglądać. Ten oto ślimak, jest ślimakiem z Kozienic. Śmierć tragiczna, jaka mu grozi (jeśli jeszcze żyje) wiąże się z tym,że w Kozienicach na ul. Piłsudskiego ślimaki po deszczu czują dziwny pociąg do betonu, który jest wjazdem do garażu samochodowego. Ten tutaj, odbywał wraz z ok. 50 innymi właśnie taką podróż. Kilka godzin przed zrobieniem tego zdjęcia "dopadła" mnie i właścicielkę ślimaka (jako,że mieszka na jej działce) pani, która była konsultantką firmy oriflame. Skoro tak się fatygowała, żeby do nas podejść, zgodnie stwierdziłyśmy,że odpowiemy na pytania. Podałam średnio moje dane. Jedyne co powiedziałam zgodnie z prawdą...to nr telefonu. Tak miło się złożyło, że wylosowasli (w jakimś losowaniu, o którym nawet nie wspominali,że będzie) moją ankietę w losowaniu szczęśliwców, i... pani, która dzwoniła dziś powiedziała,że maja dla mnie jakiś prezent. Może jakieś próbki dostane:P Ciekawe czy Komuś chciało się to czytać...