dupa ze mnie a nie fotograf.
""Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jesli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne tracimy radość i sens tego, co przed nami."
Paulo Coelho
chyba jest o czym pisać. ale może edytuję jutro w czasie mojej 4,5h przerwy ;/
nie mam czasu a jestem śpiąca. zdaze w 10 minut napisać wszystko co bym chciała? raczej nie.
Więc najważniejsza jest piosenka, którą od środy słucham non stop.
mam nadzieję, że napiszę co chciałam napisać jutro :)
http://www.youtube.com/watch?v=7DgOS37kVAQ
nie ma zdjęć. miało być natchnienie. buuu...
nawet nie miałam kiedy ogarnąć mojego nowego sprzętu (którego przyjęcie dalej mi nie pasuje).
aaa, chyba wiem na czym polega to czegonie chciano mi powiedzieć. Raczej się nie mylę. światopogląd (chyba sama nie będę wiedziała o czym mówiłam jak bedę to czytać za dłuższy czas ;p)
Można zauważyć, że natchnienie bierze mnie co niedzielę ;p
Od nowa.
Ubiegły tydzień minął dosc szybko z wieloma przeżyciami.
Poniedziałek po bilety (babka, która pomyliła się o 20 zł i musiałam wracać, zeby jej oddać). Spotkanie z Dominiką. Pierwsza pomoc i basen. A przed basenem studenckie piwko i kolejne w nagrodę po. (można nazwać to edukacją do kolokwium?)
Wtorek, żeby przetrwać. Tyle energii na konieć zajęć sprawnościowych, bo uprawgniony mecz <3 telefon od wujka, że ciocia strzeliła fochem i nie przyjedzie. To fajnie, nie mam szalika... Ale przynajmniej miałam z góry ustaloną możliwosć powrotu.
Okazało się, że będę miała niespodziewaną nagrodę a nawet szalik <3 dobry mecz, 3:0 z Widzewem. Czas uciekał, materiał czekał a ja kłóciłam się o nie przyjęcie bez okazjonalnego prezentu... Nauka do 1.30. 3,5h snu. Co to jets dla mnie?! (ale może to sprzyja przyswajaniu wiedzy anatomicznej?) Ale wtorek jak najbardziej udany ;D
Środa, nieszczesne kolokwium. Nie poszło za dobrze. Chyba mogę stwierdzić studencki tydzień, bo znowu piwo, kebab, piwo. A potem na wspaniałą propedeutykę prawa... walczyć, zeby nie usnąć, nawet udało mi się połączyć z nieszczęsnym wi-fi na mojej uczelni :O
Czwartek, wymęczone czynności ratunkowe i zakupy z Monią.
Tak chciałabym pomóc ale te ograniczenia, których nie da się przeskoczyć!
Sobota. Nawet ciasto zrobiłam. Dałam się wyciągnąć. Nie mogę żałować, bo było dobrze, ale niepotrzebnie to przedłużyłam, bo znowu przypał w domu. Ale może to trochę dobrego uczynku, nie musiałaś siedzieć w domu, a ja tańczyłam <3 Sobota idealnym dniem, aby zacząć wszystko od nowa. Trzymam za was kciuki :D
Ach, te filozoficzne rozmowy...
Cena pampersów i kolejny wątek dzieci i rzczy o których normalnie nie mówię, albo wgl nie mówię. Co się ze mną dzieję?!
Jednak kończę ten wpis w poniedziałkowe południe. Znalazłam bransoletkę "wierność" ;D
wytrzymać do wieczora i mecz w nagrodę, tylko w tv, ale jednak :D
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24