To się nazywa kalectwo.. Zwane tez jako ból psychiczny. Ludzie nazywają takich ludzi od masochistów lub psychopatów tylko dlatego że nie znają ich bólu który trzymają w sobie udając szczęśliwych i bezproblemowych ludzi. Udają że nic się nie dzieje. A tak na prawdę chętnie by z tego świata odeszli. Pożegnali by wszystko i wszystkich. Zostawili by młodsze rodzeństwo które jakby dorosło nie wiedziało że miało brata lub siostrę. Zostawili by rodziców którzy by obwiniali siebie a potem wzięli by rozwód ze stanu ich braku wytrzymałości. Nie obchodzi ich to co oni by poczuli, obchodzi ich to że mają być szczęśliwi na prawdę, nie pod maską gdzie od spodu zbierają się na niej łzy. Żegnają świat by być szczęśliwym i bezproblemowym człowiekiem odchodzą.. Czasem zostawią list, pamiątkę (pluszaka czy bransoletkę). W szkole wszyscy płaczą nawet najwięksi wrogowie obwiniając siebie. Przyjaciółka zamknięta w sobie zaczyna się ubierać na czarno i robić to co Ty przed śmiercią. Nauczycielom zaczyna brakować tego jak rozrabiasz lub Twojego zapału do nauki. Brakuje wszystkim CIEBIE. Więc zanim sięgniesz po żyletkę, nóż, lekarstwo, rtęć.. Pomyśl o nich, pomyśl o sobie co mógłbyś osiągnąć w przyszłości. Ponieważ może i teraz jesteś kozłem ofiarnym ale za pare lat, świat Ci to wynagrodzi.
Podziwiam tego kto to przeczytał całe :)