:)
http://www.youtube.com/watch?v=4LmFsaWPiNs
Pamięta ktoś to jeszcze? ;> No to dzisiaj męczyłem... Mam klawisze w Gdańsku!!! :D:D:D AaaaAAAAAaaa!!! :]
Przerzuciłem się na tańsze niż te co miałem, to był keyboard który spokojnie mógłby obstawić wesele, a to jest kalwiatura podłączana pod komputer. I już znalazłem suuper brzmienia :] Klawiatura ma praktycznie tylko klawisze. Dla mnie funkcjonalniejsze - podobne do klawiszy w organach typu sala koncertowa/kościół.
A na wpis mnie wzięło idąc do pracy, a właściwie na autobus - coniektórzy wiedzą że kilka dni w tygodniu wstaję po 5 rano, o 6 już jestem w drodze by zdążyć do największego w Trójmieście w mojej elektrycznej branży przediębiorstwa :D . Po drodze do zawsze mam ciemności dookoła, widać całą masę gwiazd, a też powietrze po całej nocy jest fajnie przejrzyste. Jest na co popatrzeć :)
W pracy różne rzeczy dają mi do roboty, ale ogólnie jestem tam tylko do końca stycznia - później zaczynam już magisterkę. Apropos studiów - jutro też idę dowiedzieć się oceny wystawionej za moją inżynierkę. Obym nie musiał nic poprawiać...
Sylwek udany:D Tylko dopiero wczoraj była okazja by odespać. Samego 31.12.2011 musiałem jeszcze zajrzeć na wieczorną Mszę do Ducha, o dziwo jeszcze kogoś spotkałem, i przekazałem życzenia :) Ciekawe, czy doszły... Potem wyjazd po 19 pod Bydgoszcz na domówkę, powrót ok. 5 nad ranem. Zebrać się do Gdańska, przed 6 poszedłem spać na troche ponad 3h, wstałem, pakowanie, pociąg, i w pokoju koło 17 jadłem obiad. Następnego dnia pobudka o 5.18 do pracy... Więc to był mega hardcore'owy okres... Było warto :]
Staram się teraz obok tych obowiązków dookoła trochę poużywać, stąd tyle latania... Na odpoczynek też przyjdzie czas:)
Jeszcze raz, wszytskiego najlepszego w tym 2012 roku :)
Do usłyszenia przy najbliższej okazji!
Dzięki za zerkanie.
Zdrówko
Ł.