Witajcie Kochaniutkie :**
I jak Wam idzie?
Bo mnie zaraz coś poniesie,gdyż z jakże moją kochaną mamusią wylądowałyśmy w McDonald's
i musiałam jeść...Nie miałam jak się wywinąć ,a teraz zjem jednego śledzia w otcie z cebulką i koniec na dzisiaj.
Kupiłam sobie zieloną herbate z malinami.Coś pięknego...Polecam gorąco.
O godzinie 21.00 biorę się za ćwiczenia: brzuszki i przysiady + ćwiczenia,które znalazłam na fbl innego motylka.
Najpierw patrzysz w lustro
źle Ci z tym co widzisz,
każdego milimetra
swego ciała się wstydzisz.
Walczysz z tym rok, pięć,
aż padasz z sił zupełnie.
Pocisz się i trudzisz,
starasz tak niezmiernie.
Ciągłe te ćwiczenia,
i ciągłe przysięgi, wyżeczenia
i jeśli zjesz choć trochę,
wyrzuty sumienia.
To dręczy, męczy, boli,
kiedy patrzysz na inne,
zajadające batony, czekoladę
od tak niewinnie.
To zmienia się w obsesję,
obsesję niejedzenia
i kiedy się oglądasz,
tracisz ideę istnienia.
Żyjesz tylko po to,
aby się odchudzać
do ciągłej pracy
organizm pobudzać.
Inni zdjęcia: 1541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11