zarzucam mixem który kojarzyc może się z popularnym instragramem, ajfonem i innymi,
lecz różni się "jedynie" 100x głośniejszych trzaśnięciem migawki, tym, że na zdjęcia czekam około 10dni i każde kosztuje mnie około 4zł..
***
wciąż zadziwia mnie fakt, że aparat pamiętający prl i ważący tyle ile ciężary na siłowni potrafi tak genialnie chwytac to wszystko,
choc w tym wypadku dużą rolę odegrał tu rewelacyjny slajd Fuji Velvia 100,
jeden z lepszych na jakich miałam zaszczyt pracowac, niesamowita ostrośc i kolory :)