Time has gone by

I ten tajm to my będziemy dziś świętować na imprezie w 'Wiatraku'. Ze sobą i JustynKoJarusiem ;-). Nie moge się już doczekać; dzięki B. czas leci na tyle szybko, że ani się nie obejrzę a już bedziemy jechać na Zabrze ;-)

Butelka szampana na parę < szpaaaan >
Taka mnie chwyciła chciaca jak przedstudniówkowa ;-)

I jako, że dwatysiącesiódmy dostaje w łeb jako te karpie kilka dni temu, to czas najwyższy zrobić jakiekolwiek podsumowanie tego, co działo się u mnie przez te trzystasześćdziesiatpięc dni ( pisane liczebniki wyglądają słodko )

Tak to rok temu pisałam :

"
Cudowna ja
Cudowna rodzina
Cudowny on
Cudowni przyjaciele
Cudowna nauka
Cudowna matura
Cudowne imprezy
Cudowne wakacje
Cudowne życie"

"Cudowna ja"
Rzecz nie ulega wątpliwości ( ;-) ), bo osiągnąć wszystkie cele w życiu mi się udało, zadowolona jestem z siebie po tym czasie. Bo nei zdradziłam ideałów .

"Cudowna rodzina"
W rodzinie jest tak, jak to w rodzinie.  Są  dni lepsze i gorsze, ale nic poważniejszego się nie działo, na szczęście. Pod koniec roku tylko praktycznie każdy trafił do szpitala ( babcia, ostatnia, na szczęscie wychodzi dzisiaj ). Tak, zdrowie jest najważniejsze.  W sumie to fajnei miec taką rodzinkę ;-) Która zawsze wspiera, z którą można świetnie się bawić i c najważniejsze, porozmawiać.

"Cudowny on"
Tu chyba nic pisac nei muszę jako, że wszytsko jest jak najpiękniej, jak najwyśnieniej. Były kłótnie... ( gdzie ich nie ma! ) ale i tak nie umiemy sie na siebie gniewać ;-) A i miłość umie przenosić góry o :-)

"Cudowni przyjaciele"
też się w tym roku wyjaśniło mnóstwo rzeczy na gruncie przyjacielskim. Z perspektywy już ajkiegoś czasu nawet sie cieszę, że stało się tak jak się stało. Przeszłość jest nieważna i chociaż nikt nie odbierze mi wspomnień ( nawet ajkby stosował metody Ministerstwa Miłości ), trzeba patrzeć w przyszłość. A na studiach poznałam całąmasę świetnych dziewczyn ( grupa typowo babska z dwoma rodzynkami ^^) z którymi już po kilku miesiącach znajomości moge powiedziec, że dogadujemy się świetnie ;-) I z tego miejsca pozdrawiam syrdecznie ;-)  

"Cudowna nauka"
Jak to robić, by się nie narobić, czyli średnia pięćzero na świadectwie maturalnym ( pojechanym po opinii :P ) i przygotowania do matury polegajace na oglądaniu "Krowy i Kurczaka' albo 'Czarodziejki z Księżyca' na Tubie  z R. :P Wartałobyło ^^ Miło mi się wraca wspomnieniami do tamtych czasów, kiedy nie musiałam umieć rozbioru słowa na sylaby wg jakiś pochrzanionych reguł :P

"Cudowna matura"
Starczyła na tyle, by się bezproblemowo dostać na wszystkie trzy upatrzone kierunki. Poza tym ustny polski jako najlepsza matura z czegokolwiek w moim zyciu ( taaak, nigdy nei czułam się taka....nieegzanimowa zdawając jakiś egzamin ! ). Okres maturalny wspominam cieplucho :-)


Jako, że już muszę zacząć sylwestrowy rajd po sklepach, na tym skończe, resztę dopisze sie kiedy indziej :-)

I z tego miejsca wszystkim zyczę szczęśliwego nowego! Zeby był jeszcze lepszy niż ten, cudowny zerosiedem :-)