Mój Tosiowaty Tosiu ;)
Przytulasek niesamowity, moja maskotka i pocieszyciel ;)
Dzień jak co dzień.
Dziś wyjątkowo ani do pracy ani na imprezę czyli piątek wieczór w domu. To w ogóle do mnie niepodobne, jednak wolę nie szaleć kiedy jestem na końcówce anginy.
Nie jest dobrze, ale nie jest aż tak źle z drugiej strony.
Dziś gardełko boli troszkę mocniej, ale to ranek wiadomo. W ciągu dnia zahartuje sie jeszcze. Antybiotyk dzielnie biorę i łykam wielkie tabletki, a w szeregu za antybiotykiem leca następne kolorowe pigułki.
Muszę się ogarnąć, dom też i będzie dobrze.
Miłego Dnia Robaczki Moje.
P.S.
Mam seksistowskie sny
No ładnie ! :P
I naprawdę się cieszę, że Cięmam.
Tak tylko dla siebie.
Użytkownik mokiki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.