photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 KWIETNIA 2011

Can't read between the lines.

  

 

 

 

   Patrzyłem w poświatę monitora, która padała i oświetlała mgliście moją twarz. Nie zauważyłem nawet jak przyszedł. Choć trudno nazwać to przyjściem. Bardziej bezpiecznym określeniem byłoby "zjawił się". Usiadł na kanapie. Patrzył. Wiedział, że drażni mnie gdy spogląda na mnie, nie odzywając się. Odnoszę wtedy wrażenie, że analizuje wszystko co robię, każdą moją czynność, każdy gest, każde słowo, a nawet każdą chropowatość i niedoskonałość na skórze.

 

- Cześć, Ikarze.

 

Choć starałem się być spokojny, słowa te zabrzmiały wyjątkowo nienaturalnie. Wypełniły na jakiś czas pokój i błądziły od ściany do ściany, zostawiając po sobie kruchy, eteryczny ślad. Po kilku sekundach niezmącona szmerem atmosfera wróciła.

 

Pisałem coś. Nie pamietam dokładnie co, nie próbuję nawet sobie przypomnieć. Znacie to uczucie, gdy staracie sie wychwycić szczegóły ze snu, który się przyśnił ostatniej nocy, ale jedyne co dostajecie wzamian, to ból głowy? Czynności, które wtedy wykonywałem są dla mnie jak biała, niezmywalna smuga na obrazie tego dnia.

 

- Witaj. Przyszedł czas, byś oddał coś za swą wolność.

 

To zdanie nie miało sztucznego, czy nienaturalnego wydźwięku. Wydawało nam się, że prędzej, czy później powinno paść z ust Ikara. Taka była kolej rzeczy.

Rozejrzałem się po pokoju. Nigdy nie potrafiłem zapamiętać, czy spotykaliśmy się w dzień, czy w nocy. Tym razem również mi się nie udało. Okna były zamurowane. Czułem w powietrzu zapach zaprawy murarskiej.

 

- Powiedz Ikarze. Dlaczego muszę?

 

Zadawałem to pytanie za każdym razem. Mimo to, wydawało mi się, że jestem coraz bliżej odpowiedzi. Mój przyjaciel skwitował je jak zwykle milczeniem.

Rozebrałem się. Nie czułem zimna. Podejrzewam, że to dzięki ciepłu, które wytwarzał. Podszedłem do klawiatury i włączyłem moją ulubioną piosenkę. Zamknąłem oczy i położyłem się na drewnianej podłodze. Pachniała letnią nocą.

Moment, gdy wbijał mi ostrze w plecy i żłobił w nich dziurę, za każdym razem był momentem, gdy zadawałem sobie jedno pytanie. "Dlaczego to robię?". Przecież mógłbym żyć jak każdy regularny człowiek. Mógłbym mieć pracę, dziewczynę, później żonę, dzieci i dom. A jednak od dzieciństwa nie pragnąłem tego. Pragnąłem wyciskać z życia tyle ile mogę i doświadczać wszystkiego. Pragnąłem. Wiedziałem jaka była cena. Jak rosła z dnia na dzień. Jak niespłacone życiu długi powiększały się w kolosalnym tempie.

 

 

 

 

Ikar wyjął ostrze.


Znów mogłem żyć.

 

 

 

 

 

 

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika mojkolegamawiekszego.

Informacje o mojkolegamawiekszego


Inni zdjęcia: ⁴ dvei329... przezylemsmierc1540 akcentovauroczysko elmar;) virgo123Ich Troje ...... halinamZ zaświatem .... ezekh114Daddy milionvoicesinmysoul980 tennesseelinePamiętniki z wakacji bluebird11