Siema, witam, co tam słychać o:
Ostatnio coraz częściej odklejanie się mózgu zamienia mi się w zaklejenie odpowiednich perspektyw, realiów i nastawienia do życia! To dobrze, bo skrzywione ogarnianie świata nie podobało mi się na dłuższą mete.
Doszedłem do wniosku, że dopóki człowiek sie rozwija, zdobywa jakiś życiowy EXP (wiadomo, najlepiej jak najwięcej), stawia wyżej poprzeczkę, to nie powinien się czuć winny, że czas przepływa mu bezproduktywnie. Gnić nikt nie lubi. Poza zwłokami, bo chuj już je to obchodzi. Zajebiście się cieszę, że zrobiłem sobie rok przerwy od nauki.
- Czwartki są dziwnymi dniami. Bo właściwie żyje się już wyczekiwaniem na piątek, który jest prawie weekendem. I samo to wyczekiwanie daje przyjemność. Swoją drogą trochę mi przypominasz czwartek.
- Bo nie możesz się doczekać spotkania ze mną?
- Nie, bo jesteś tłusta.
Hmm.. zastanawiam się co tu jeszcze dodać. Rosną mi obleśne włosy na klacie i nie zamierzam ich zgolić. Macie fajny temat do rozmów, możecie to kopiować.
W ogóle, wszyscy się ostatnio oburzają, że król Serbii - Putin nie żyje. I jego następca ma zrobić światowy rozpierdol. Co to się dzieje, najpierw Putin, później Grubson... aż strach na ulicę wychodzić, wypadki samochodowe zabierają tylu ludzi [*]
A ja wam jeszcze powiem tyle:
Nawet sranie na ecstasy jest zajebiste.
(M83 już nie jest hipsterskie, a szkoda :c)
Dziękuję, dobranoc.