Tak mi brak bratniej duszy, że moja usycha, gaśnie, wypala się do cna.
Pozostaje pustka, której żadne pieniądze, przyjemności nie potrafią uzupełnić.
I już kurwa sam nie wiem co mam robić, czy dać jej umrzeć, bo z jednej strony
po co trzymać to warzywo przy życiu? A z drugiej mieć nadzieję, że znajdę sposób,
by ją uleczyć?
Jestem rozjebany na milion kawałków.
Zaciskam szczęki.
Zaciskam pięści.
Na zewnątrz się uśmiecham, a w środku się rozklejam.
Kolejna deprecha, a przecież mam kurwa wszystko.
Praca i sport odskocznią, to w sumie jakbym żył w dwóch światach naraz.
Pełen Matrix.
W co ja się wjebałem.
Inni zdjęcia: ? qabiSarna jerklufoto;) virgo123Nanny's day laurin137;) virgo123;) virgo1231359 akcentova... onemikeNaprawa bezwykopowa bluebird11... koziorowskakatarzyna