Fajnie być w końcu w domu. Wczoraj wyciągnęłam rower z garażu- pierwszy raz w tym roku! I byłam u dziadka na czereśniach i tak się objadłam, że na kolejne kilka dni mam ich serdecznie dość :) Jest tak gorąco, że najchętniej nie wychodziłabym spod prysznica! Ale wiem, wiem, narzekałam, że nie ma słońca, więc teraz powinnam się cieszyć z aktualnej pogody :) Więc jest dobrze! Tym bardziej, że zbliża się sesja : < ten pisemny egzamin z 5 przedmiotów PNJA mnie przeraża! Chcę już 21 czerwca!
Przynajmniej zdołałam napisać dwie prace z Historii i Ameryki we współczesnym świecie, będąc w domu od czwartku. Aż sama się sobie dziwię, bo kiedy tu przyjeżdżam, zazwyczaj nie chce mi się nic i aby na darmo wiozę pół walizki książek, więc jestem z siebie dumna :)
OK, wychodzę ;)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24