Jestem padnięta, ledwo widze na oczy...
Jestem przerażona jutrzejszym dniem.
Na dzień dzisiejszy nic się nie poprawiło, dalej humor mam do dupy, zastanawiam się co jest tego przyczyną i próbuje ją zwalczyć, ale nie udaje mi się...
Czasem mam wrażenie, że świat kręci się w drugą stronę. Biegniemy dookoła, nie potrafimy się zatrzymać i dostrzec tego, co mamy wokół. Czuje się jakbym stała sama w tym wielkiem mieście, była niewidzialna. Wszystko jest takie szare, bo na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, że kręcimy się wokół szkoły, pracy lub domu- takie błędnę koło. Nie zastanawiamy się w ogóle nad sensem swego istnienia. Nie potrafimy być szczęśliwi, posiadamy tylko złudne wyobrażenie o szczęściu...