Życie jest jak teatr.
Codziennie zaczyna się nasz spektakl.
Każdy z nas odgrywa inną rolę.
Ktoś jest królem. ktoś żebrakiem.
Komuś nadzieja dodała dziś skrzydeł,
Komuś innemu odebrała sens na kolejne dni życia.
Komuś los zesłał szczęście, ktoś inny oniemiał z bólu.
Ty przemawiasz na różnych spotkaniach, zebraniach,
twój znajomy w obłędzie bredzi.
Z jednej strony ulicy widać czyjś ślub, z drugiej czyjś pogrzeb.
Nagle w teatrze zapanowała ogromna cisza i ciemność.
Tak, już wiem, skończył się nasz wspólny spektakl.