photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 MARCA 2017

Jak to jest, że ludzie nie zastanawiają się nad swoim postępowaniem, są otępieni i nastawieni na tryb uśpionych zmysłów..? Jak to tak? Czy takie czuwanie i przejście przez życie z absolutnie niskim poziomem włączonych emocji jest fajne do spróbowania, ba, ma tyle plusów, że warto jest się zagłębić w nim dłużej?

 

Czy to przez to, że myślenie jest dla wielu trudne i uciążliwe? Bo lepiej zamknąć szafę, nawet jak się nie domyka od nadmiaru problemów...? Lepiej zakopać niż rozwiązać?

 

Przypatrz się jak ludzie jedzą. Nie zatrzymują się, nie doceniają jedzenia. Wpychają w siebie pokarm, żeby jak najszybciej zaspokoić głód i pędzić dalej. Nie celebrują, nie wąchają.

Spójrz na siebie: czy szanujesz swój sen? Doceniasz to, że możesz spokojnie spać i budzić się kolejnego dnia we własnym łóżku, wstając o własnych siłach? Doceniasz to, że masz co zjeść na śniadanie?

Czy cieszysz się, że twój organizm nie funkcjonuje na tyle źle, żeby ten wpis czytał ci ktoś inny, tylko ty sam? Masz wzrok, widzisz co się dzieje wokół ciebie. Nawet jeśli widzisz rzeczy według ciebie złe... to wciąż masz możliwość patrzenia i obserwowania.

Przytul się do kogoś i poczuj dotyk. Za każdym razem przytulaj się na nowo. Całuj na nowo. Patrz na nowo. Przecież każdy codziennie wygląda inaczej. 

Żyj na nowo.

 

Wiem, że nie jestem w swoim myśleniu odosobniona. 13 lat zastanawiałam się po co Bóg dał mi wrażliwość. Ki chuj mi z tego, skoro więcej z tego problemów niż pożytku...

 

Szkoda jedynie, że trafiałam na niewłaściwych ludzi. W obronie przed atakami zablokowałam się. Odrzucilam emocje i wyłączyłam je. W efekcie dostałam życie pozbawione pozytywnych emocji i nadmiar destrukcyjnych. Płakałam z każdego powodu i nie rozumiałam dlaczego. Niedawno zrozumiałam, że płakałam nad sobą, bo okaleczyłam się wewnętrznie. Zamiast dać sobie miłość, pozbawiłam się tego, co we mnie piękne.

 

A to wszystko z powodu niewłaściwego myślenia. Złych wzorców. Braku dostatecznego wsparcia. Braku zrozumienia ludzkiej psychiki. Braku wiedzy.

 

Dzisiaj oswajam się ze swoją wrażliwością, docieniam ją i pielęgnuję. Dzięki niej można przeżyć życie zupelnie inaczej... bo doświadczając emocji, korzystając ze zmysłów. 

 

Mamy tak dużo, a ciągle nam mało... Przestaliśmy być wdzięczni za to, co już mamy. Pędzimy za rzeczami, które i tak nie dadzą nam szczęścia by pochwalić się nimi przed ludźmi, których nie znosimy.

Po co żyć w kłamstwie i oszukiwać samych siebie, kiedy można czerpać z tych kilkudziesięciu lat nam danych nowe doświadczenia?

 

Nie okaleczaj się, żyj.

Żyj, nie egzystuj.