Wykłady na UR. Później czas wolny, spędzony zdecydowanie za krótko. Autokar oszalałych nastolatków, z których większość chciała wykorzystać jakoś swoje nowe dowody osobiste;] Więc było mokro, głośno, śpiewająco (gardło czuję do tej pory;])... Dobrze, przynajmniej można zapomnieć że czeka mnie trudna decyzja, ale co się odwlecze...
Spałam słodko. Deszcz grał jakąś melodię, uderzając miarowo o metalowy parapet. Rolety nie pozwalały przedostać się światłu dziennemu, broniąc mnie przed powrotem do rzeczywistości. Było tak dobrze, tak bezpiecznie z pluszowym miśkiem pod kołdrą i z myślami krążącymki jakieś 64km stąd. Tak jest prawie codziennie. Tak czuję się, kiedy jeszcze potworny dźwięk budzika nie przywróci mnie do życia. Otwierając oczy zdaję sobie sprawę, że mój sen może być tylko siódmym dniem tygodnia. Reszta to cykl zmagań z niemożliwym.
"Życie boli- każdy, kto twierdzi coś innego,
próbuje Ci coś sprzedać."
Robert Geis
Z całych sił! Dla Ciebie
Dla tych, którzy wierzą