Mała Egoistka .
Nawet nie chce się zmienić . Znaczy się zmieniłam się tylko dla znanych mi osób . Bo nieszczęscie 'obcych' nie jest mi obojętne . I chyba nigdy nie będzie . Nie lubie sytuacji, w których ktoś prosi mnie o pomoc . Tzn lubie ale nie wiem co zrobić . Musze wszystko rzucić i biec pomóc . Moje sprawy się wtedy nie liczą bo przeciez : 'Jesteś moją przyjaciółką musisz mi pomóc' . A moje życie jak szklanka z colą ktora spadła mi z biurka . Leciała nic się nie wylało, spadła na dywan nic się nie wylało i kiedy uśmiechnęłam sie i pomyślałam : Nic się nie stało, szklanka jest taka jak dawniej to ona zleciała na podłogę i się stłukła . I nie było już odwrotu .
'mówisz o pokoju
czy ty nie widzisz, że
są tacy, którzy chcą, żebyśmy
pozabijali się
żeby ja zabił ciebie
żebyś ty zabiła mnie
żebyśmy żyli w strachu
całe noce i całe dnie'
rozmieniasz się na grosze a było nam tak bardzo naj .