Zielono mi...
Zielono mi i s p o k o j n i e,
zielono mi,
bo dłonie masz jak konwalie.
Noc pachnie nam
jak ten młody las,
popielatej pełen mgły,
w ciszy leśnej - ja i ty.
Zielono mi jak w niedzielę,
najmilszy mój,
dziękuję ci za tę zieleń.
Zielono mi,
bo ty, właśnie ty
w noc i we dnie mi się śnisz
jesteś moją ciszą
w czasie złym.
(...) szmaragdowo,
gdy twoja dłoń
przy mojej (...)
Konwalie są majowe- więc jak najbardziej moje :)
jak nie trudno się domyślić (domyśleć przez niektórych :D) - naj naj naj jest fragment "bo dłonie masz jak konwalie'".
Ach i och! Uch i ech! Ych i Ąch! Ęch i Ich!
Uwielbiam.
W nastrój 'zieloności' (?!) natchnęła mię dziś Róża podczas kręcenia super-produkcji 3B.
Super-produkcja będzie horrorem, który wielu zmrozi krew w żyłach.
No może w żyłkach.
No dobra..
w jednym kapilarU. (kapilarze? - lepiej brzmi kapilarU- jak po innym językU).
Nie mam co pisać...
"nauczyciel (byłby) zielony (moją) uczniowską zielonością " xD
a tak poza tym to:
1. "Ta noc bezsenna- nieruchomo patrzy we mnie, a ja nie zasnę -myślę o..."
http://pl.youtube.com/watch?v=16D1YcSqHe0
2. "Koncert jesienny na dwa świerszcze i wiatr w kominie (...) koncert, co z babim latem odpłyYyYyYYYYyyynie " :)
http://pl.youtube.com/watch?v=kcf3dTEka_8&feature=related
("jeśli myślisz, że ja cię nie kocham- to się mylisz
ja ci mogę to przecież w każdej chwili
wyszeptać, wyśpiewać...")
nie , nie jestem zakochana tylko lubię takie piosenki czasem. a akurat pasuje do konwalii.