Rozdział 1.
Lubiłam to miasto. Lubiłam mój widok z okna. Często patrzyłam na ledwo widoczny przez gąszcz przeróżnuch drzewwschód słońca zastanawiającsie nad tym jaka jestem, czy to coś zmieni, i nad moimi możliwościami na przyszłość. Dużo mojego czasu zajmowało gdybanie. Tak jakbym żyła w innym świecie. Przyjaciele, jeśli tak można było ich nazwać, zbytnio się tym nie przejmowali. Nie byłam zbyt rozrywkową dziewczyną. Dlatego po pewnym czasie ludzie ze szkoły przestali przysyłac zaproszenia na imprezy.
Mój pokój był dość duży, a napewno jasny. Jedna ze ścian była wielkim oknem, był też odtwarzacz, mnóstwo płyt, i stosy leżących na podłodze książek poczynając od pomansów, a kończąc na science-fiction.
Przydeptywałam butami poranną rosę przechadzając się po groźnym dla niektórych lesie. Mnie moje bezpieczeństwo nie obchodziło. Miałam dosyć swojego życia. Chyba w tym miejscu wszyscy mnie znali. Chdzi o przyrodę Motyl latający zawsze obok mojego barku poprawiał mi humor w ,,sytuacjach bez wyjścia''. Stanęłam i otworzyłam szeroko oczy. Na ławce, którą postawił mój tata gdy miałam siedem lat ktoś siedział. Jedyne, co widziałam z tej odległości to krótkie czarne włosy. Nagle jego ramiona poruszyły się.
podkład: pan Pattinson rzecz jasna!
jest jeszcze jedna możliwosc. jak się przypatrzycie, to jest napisane. na zdjęciu.
edit: jak ktoś chce mnie zerwać z nóg, to...na wszelki wypadek daję opcje moderowania komentarzy ;).
to jest krótki kawałek, bo nie chcę, żeby mój fbl wolno chodził.
Ave.!
oglądam Juno.
Inni zdjęcia: Ziew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24