Oto i on, własnoręcznie upieczony tort od podstaw <3 Nigdy w życiu nie upieklam nic poza babeczkami i to też jedynie raz, ale pragnęłam zrobić przyjemność mojemu chłopakowi bo wiem że docenia ogromnie coś, co zostało wykonane własnymi rękoma. Torcik zaplanowałam o smaku śmietankowo truskawkowym. Wciąż nie mogę uwierzyć że pierwsze podejście do biszkoptu zakończyło się wspaniałym sukcesem a także sam krem i tynk, nie wspominając o dekoracjach bo choć wizję artystyczną mam, to ręce mi się trzęsą ze stresu xd Ale wyszło i to przepyszne. Nigdy nie byłam z siebie tak dumna jak właśnie z tego tortu w które włożyłam ogrom miłości i który wymagał uważności i cierpliwości. Był dla mnie sprawdzianem ale też poniekąd wielką frajdą choć okupioną wielokrotnie wypowiedzianymi soczystymi przekleństwami pod nosem xd 

Mój najdroższy wzruszony i zadowolony więc mission complete :3