Nie chciało mi się pisać notki, nie chciało.

Na zdjęciu przedwczorajsze dango. Wyszło takie se, bo nigdzie nie mogłam znaleźć mąki ryżowej. Chodziłam dwie godziny po sklepach i nic. Ogólnie wszystkie składniki było ciężko znaleźć. Jak w kaufie moim oczom ukazał się sos sojowy wyglądał dla mnie jak legendarny relikt xD Patrol się ze mnie nabijał że zrobiłam "dobre kulki", no kurcze nie moja wina że przy innych mąkach nie było tej ryżowej Dx niech sobie sam robi.

Rysowanie na tablecie ciut lepiej, ale dalej rysunki wyglądają jak wyjęte z khem. Ponownie muszę zwrócić uwagę na to, że masakrycznie długo tam się rysuje. Normalnie 3 godziny to na fotoszopie 3 dni xd ale ja się nauczę! Pokonam tych wszystkich ludziów! Buhahahahah xD

Wczoraj jako że zostało mi się mało odcinków a brader wyjechał na trochę do Poznania, skończyłam dwie serie a mianowicie Azazela i Kami nomi XD Na początku się użalałam na to pierwsze, że jest brzydkie i chore, ale teraz mi smutno że koniec tych krzywych ryjów. Jako że jestem chorym człowiekiem, pościągałam obrazki z Belzeebubem (=w=) W sumie nie mogę się zdecydować kto jest fajniejszy: Azazel czy Belzeebub. Obaj są na tyle rąbnięci, że mi wstyd za mój gust do postaci.

Połowa Ao no exorcist za mną. Jak nie zrobią drugiego sezonu to poduszę. W każdym razie Mefisto i Amaimon 4ever.

Letni sezon anime zapowiada się do tylca, więc pewnie zacznę oglądać starsze serie -_-