photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 PAŹDZIERNIKA 2012

and the weather today is..

..slightly sarcastic.

 

Tak sobie akurat usłyszałam tę piosenkę i zwróciłam uwagę na ten fragment tekstu po raz pierwszy i to akurat w dzień, kiedy spadł pierwszy w tym roku śnieg.

Tak, w listopadzie. Łii. Patrzę za okno i mam wrażenie, że ktoś tu zapomniał, że grudzień jest dopiero za miesiąc. Na święta pewnie temperatura będzie +15.

No nieważne.

 

 

*

 

Rozbijam się ostatnio jak ślepa wyrzucając z siebie masy nieuporządkowanych myśli. Słów raczej, które powstały nie mając z myśleniem nic wspólnego, chyba tylko z uczuciami, które mam naprawdę bardzo nieuporządkowane.

Nie mogę nauczyć się patrzeć wstecz bez nienawidzenia samej siebie. Zrobiłam zbyt dużo rzeczy, za któe jest mi wstyd i w sumie jestem pewna, że i tak większość z nich powtórzę, 'cause it felt so good, doin' it.

Lubię pić. Może nie sprowadzam się tym do takiego poziomu jak niektóre dziewczyny, chociaż niby słyszałam, że nie widać po mnie jak bardzo jestem pijana (a już nie wiem co było prawdą a co nie..)... No, może wyglądam lepiej niż niektóre/większość dziewczyn po pijaku, może nic głupiego nie robię ani nie mówię ale na samo wspomnienie tego, że byłam pijana jest mi wstyd. I wiem, że jeszcze się napiję. Może to już alkoholizm? Nie no jk ludzie ja i alkoholizm, phi.

A może to tylko część mojej pojebanej psychiki która nie pozwala mi chcieć seksu bez wyrzutów sumienia i nie pozwala mi zapomnieć, że powinnam być kimś innym, wyglądać inaczej, zachowywać się inaczej, czuć, myśleć i reagować inaczej. Słabo jest być kobietą żyjąc w przekonaniu, że wszystkie baby są głupie, naiwne, żałosne, etc. A takie przekonanie mam. Przykre, że zaliczam się do tego gatunku.

Od tego natłoku myśli i sprzeczności w końcu strzelę sobie w łeb.

Niestety dla niektóych w związku z tym powyżej i skurwysyństwem innych czynników, muszę postępować intuicyjnie, myślenie i analizowanie nie przyniesie żadnego skutku.

...może po prostu wrócę do tego co było przez trzy miesiące, kiedyś. Kiedy się wyłączyłam. Byłam tylko ja i nie było żadnego przejmowania się innymi osobami, żadnego zastanawiania się i kompletnie żadnych uczuć (może odrobina maskowanego bólu pod tym wszystkim)... Ja i moje decyzje. Nie, decyzje to złe słowo. Decyzje są przemyślane.. Ja i moje ruchy. Niedbałe, wykonane bez zastanowienia, intuicyjnie. To było cudowne. Żyłam, robiłąm, bez cierpienia, myślenia, żałowania czegokolwiek. (no, może w tamtym okresie żałowałam jednej rzeczy - tego, że kiedykolwiek pozwoliłam się dotknąć jakiemukolwiek mężczyźnie).

 

Przydałoby mi się takie odcięcie, bo neurony w mózgu nieługo mi się przepalą. Trzeba zrobić reset prądowy. *bzzt*

 

*

 

Przepraszam niektórych za to, że próbując uchronić uczucia wszystkich, nie udaje mi się uchronić nikogo. 

Przepraszam tylko niektórych, bo reszta mnie nic nie obchodzi. Niech wam skręci wnętrzności.

 

 

zaczynam znowu słuchać Otep, hatred is real good in my mental state.

 


..abp. (ktoś jeszcze pamięta skąd to się wzięło?)

 

 

jestem zwierzątkiem rzucającym się gwałtownie w kierunku swoich domniemanych potrzeb.

 

Informacje o marketa


Inni zdjęcia: 19.7.25 inoeliaZiew Ziew ;) svartig4ldur... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24