Ostatnio pruję sobie żyły byle jakimi, gównianymi sprawami,
przejmuję się tyloma durnymi rzeczami, które tylko odbiły się negatywnie na moim zdrowiu.
Nawet ostatni wpis był odzwierciedleniem mojej skumulowanej frustracji i wściekłości.
Ale zmieniam taktykę, proszę państwa.
Odzwierciedlenie moich myśli w obrazie J. Słomkowskiego [patrz powyżej]:
Widzimy wyglądającą z wody skałę.
Ja patrzę na obraz nieco inaczej.
Zmieniam troszeczkę wymiar, czyli niebo jest jak ściana, a głaz niczym zablokowane wejście.
Spójrz. Pasuje.
A jak odnosi się to do mojego życia?
Wejście niedługo się odblokuje. Nowy wymiar. Jeden się zamyka, a drugi otwiera.
I to jest dowód mojej zmiany taktyki.